Słowo od prezesa
Marcin Wasiołek, prezes KK Legia 1928, przedstawia swoją opinię nt. Kolarskich Czwartków. Zapraszamy do lektury.
Kolejny rok pod batutą Łukasza Korzeniewskiego , który mam nadzieję także przedstawi swoje oceny przekonały nas że zmierzamy w dobrym kierunku . W ciągu dwóch lat zmienił się profil uczestników . Do niedawna ścigali się niemal wyłącznie zawodnicy z licencjami potwierdzającymi ich uczestnictwo w procesie szkolenia klubowego , czasem też zawodnicy od zarania tej imprezy ( 70 lat ) .Ideą przewodnią i celem zasadniczym był zorganizowany trening dodatkowo z elementami rywalizacji sportowej .
Obecnie to w większości amatorzy uczestniczący w wyścigach różnej rangi MTB także szosowych . Dla niektórych może to być etap przygotowań czy tez treningów do startów docelowych . Wśród kolarzy mojego pokolenia mówiło się że najtrudniej jest wygrać „ ogórek „ czyli wyścig pozornie łatwy . Byłem świadkiem wielokrotnie jak zawodnicy renomowani odjeżdżali z kwitkiem czyli bez sukcesu .
Miło jest dziś słyszeć od zawodników czołowych w kraju jak wiele w ich karierze znaczyły „czwartki „ . Na wniosek wielu trenerów rozważam wprowadzenie osobnej klasyfikacji żaków i młodzików , być może też oddzielnego wyścigu .
Wnioski z odchodzącego sezonu są następujące :
- Będziemy kontynuować to co robimy od dwóch lat bez zasadniczych zmian .
- Ilość edycji pozostanie ta sama , nie uważamy żeby należało zwiększyć . Na Służewcu odbywa się mnóstwo imprez i coraz trudniej znaleźć wolne terminy .
- Zostały tu stworzone doskonałe warunki bezpieczeństwa . Wszystkie kolizje powodowali uczestnicy- brak ostrożności na rozgrzewce i po zakończeniu wyścigu . Jednak chcę zwrócić Państwa uwagę na jedną z kraks gdzie uczestnicy ponieśli dotkliwe straty zdrowotne a także w sprzęcie . Uważam że jednym z istotnych błędów wynikających z braku umiejętności i właściwej sytuacji na trasie . Na finisz 200m do mety tak to oceniam przepychanie się do przodu i próba włączenia się do rozgrywki z 12- 15 pozycji i jest straszliwym błędem z konsekwencjami ciężkich upadków i urazów . Proszę tego nie robić . Jeżeli się ma taki cel to trzeba wcześniej stworzyć do tego odpowiednią pozycję . Zajmuję się tym ponieważ zauważyłem że to częste przypadki . Ponad to nikt nie zgodzi się rozstrzygać o winie ,bądź też uzna że w takim przypadku wypadek nastąpił z jego winy jest nieuzasadnione .
- Poza opisaną sytuacją same przyjemności i chęć współpracy z uczestnikami ,którzy tworzą klimat podobny jak na Legia MTB Maraton .
- „Czwartki kolarskie „ się rozmnożyły . Dużą popularnością cieszą się w Poznaniu ( tor samochodowy ) oraz w Ostrołęce czynione są próby . Chodzi mi po głowie finał „czwartków kolarskich „ tak jak od lat jest w lekkoatletyce . Dzięki Marian Woronin .